Tak długo czekałam. Miałam piękne wyobrażenia. Widziałam jak rodzina powiększa się, a ja jestem spełnioną matką, żoną i kochanką.
Wszystko było zaplanowane, pomimo to brałam pod uwagę, iż może nie pójść zgodnie z planem. Miałam tego świadomość.
Jednak nie sądziłam, że życie pokieruje mnie na tak inne i nieprzewidziane tory.
Kiedy nasza córka miała pół roku, my zaczęliśmy się oddalać od siebie. Wówczas, 22 lata temu nie widziałam, że tak zadziałał tzw. wzorzec partnerski. Wzorzec ten często uruchamia się właśnie po urodzeniu dziecka, ślubie lub wspólnym zamieszkaniu.
Ja stawałam się coraz bardziej nieszczęśliwa. Znajdowałam coraz więcej wad w moim mężu i mnóstwo argumentów, że to była pomyłka.
W końcu doprowadziłam do rozwodu, który miał mi dać wolność i szczęście. Okazało się jednak, że to niewiele zmieniło. Ja nie potrafiłam być szczęśliwa ani sama, ani z żadnym innym mężczyzną.
Natchnienie przeszło w jesienny wieczór, kiedy nasza pięcioletnia córka smacznie spała, a ja spędziłam kolejny samotny wieczór przed telewizorem. Pamiętam to jak dzisiaj… to było natchnienie, ta myśl… a może to jednak ja powinnam się zmienić.
I od tego zaczęła się lawina zmian.
Dzisiaj po 17 latach od tamtego momentu, jestem po drugim ślubie z moim pierwszym mężem i wiesz, to naprawdę świetny facet. Zmieniłam też zawód. Dzisiaj nie jestem już pielęgniarką. Pracuję z kobietami, które szukają spełnienia. Od ponad 7 lat, setki kobiet pod moim skrzydłem transformują swoje życia, związki i odzyskują miłość.
LIPIEC: Jeśli Twoje serce pragnie więcej radości, szczęścia, zrozumienia w związku to zapraszam na bezpłatne warsztaty online