ześć! Miło mi Cię tutaj gościć.
Jestem Patrycja, mama Stasia i Lili. Od nich wszystko się zaczęło i bez nich nie byłoby Patulove. A Patulove to ja. Moje dwie ręce i serce. Powstało z miłości – do moich dzieci, do szycia i tworzenia pięknej rzeczywistości ❤️
Maszyna do szycia towarzyszyła mi od urodzenia. Uwielbiałam jako dziecko siedzieć i przyglądać się, co wyczynia przy maszynie moja cudowna babcia Ela ❤️, mistrzyni krawiectwa, najlepsza na świecie konstruktorka, mój niepodważalny autorytet i najlepszy doradca. Pierwszą rzecz, z Jej pomocą, uszyłam, mając kilka lat. Była to prosta torba na ramię. Och, jaka ja byłam wtedy z siebie dumna 
Gdy prawie 5 lat temu, urodziłam Stasia, poczułam, że s(ż)ycie ma sens. Bo szyłam dla kogoś, kogo kocham. Pojawiła się na świecie Lila, a ja wciąż łączyłam swoją pasję z macierzyństwem i pracą na etacie. Szycie dla Was sprawiało mi ogromną frajdę. Każda Wasza wiadomość, komentarz, kolejne zamówienie napędzało do działania.
2 lata temu szukałam na rynku rozwiązania, które pomogłoby mi w życiu, podczas samochodowych przejażdżek zimą z dwójką moich maluchów. Niestety, nic nie znalazłam, więc sobie uszyłam  Swoje pierwsze ponczo samochodowe, które pokochałam. Przez kolejny rok pomysł na ulepszoną wersję dojrzewał we mnie, rozrysowałam swoją formę poncza, uszyłam i spontanicznie wrzuciłam na facebooka zdjęcie Lili podczas naszej przejażdżki w zimowym okryciu. I to był post, który zmienił moje życie. Wasza reakcja na niego przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Był to prosty, ale w tej prostocie genialny pomysł, produkt nie do zdobycia na polskim rynku. Szyłam dniami i nocami, a czas oczekiwania na poncza przekraczał kilka tygodni. Wciąż godziłam pracę na etacie, opiekę nad dziećmi i szycie. Był to trudny okres. Nie przetrwałabym go bez mojego najlepszego Przyjaciela i Męża, który pomagał mi i wspierał jak tylko mógł ❤️ 
W końcu podjęłam decyzję o tym, że idę na całość. Milion nieprzespanych nocy, obgryzione wszystkie paznokcie, wyrwane włosy z głowy, stres nie do opisania, wirujące w głowie myśli, kilkaset rozmów z przyjaciółmi. Którzy wierzyli we mnie bardziej niż ja w siebie ❤️ I tak na początku 2018 roku zrezygnowałam z etatowej pracy, zaczęłam współpracę z krawcowymi, by przyspieszyć czas realizacji zamówień, założyłam sklep internetowy, z duszą na ramieniu wynajęłam lokal na swoją pracownię. Nie wyobrażam sobie już teraz, by mogło być inaczej.
Rozwijam się i zdobywam nowe doświadczenia każdego dnia. Cieszę się jak dziecko każdym Waszym komentarzem, zdjęciem i dobrym słowem. Przeżywam każde zamówienie. Czuję ogromną wdzięczność za to, że jesteście, że doceniacie moją pracę, że wspieracie mały biznes polskiej mamy i zrobię wszystko, by Waszych oczekiwań nie zawieść. Bo bez Was nie byłoby mnie tutaj. Dziękuję!
Ściski, Patrycja
Newsletter
close slider

Zapisz się do newslettera